Wstaje rano, włącza japońskie lub chińskie radyjko, zakłada „amerykańskie” spodnie ze szmateksu, wietnamski podkoszulek, chińskie tenisówki, poczym z holenderskiej lodówki wyciąga niemieckie piwko.
Siada przed koreańskim komputerem i w zachodnio europejskim lub amerykańskim banku zleca internetowe zakupy w Anglii, /najlepiej w eBay -jak Europa to Europa!/ , poczym wsiada do czeskiego samochodu i jedzie do francuskiego hipermarketu
/w Krośnie ma ich 8 w samym śródmieściu/, parkuje na szerokim „przedwyborczym” chodniku i idzie na zakupy. Po uzupełnieniu zapasów żywności o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wraca do domu. Gotuje na rosyjskim gazie.
Na koniec siada na włoskiej kanapie i…. szuka pracy w polskojęzycznej gazecie - ZNOWU NIE MA !!! Zastanawia się. Myśli i myśli….
DLACZEGO W POLSCE NIE MA PRACY ?
St.N.