W Krośnie znajduje się wysypisko śmieci, które jest usytuowane 2 km od rynku. Jego ówczesny stan zagrażał środowisku wiec rozpoczęto jego modernizację. Etap końcowy przygotowania dokumentacji, starania o środki unijne /Phare/, oraz uruchomienie realizacji inwestycji wykonała obecna ekipa rządząca.
Przystępując do realizacji projektu nie zwrócono uwagi na fakt, że w międzyczasie uległy zmianie przepisy. W wyniku tego inwestor – Gmina Krosno był zmuszony zmieniać dokumentację techniczną w trakcie realizacji zadania. Drugim fatalnym w skutkach błędem było zaprojektowanie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Komunalnych o zdolności przerobowej czterokrotnie przekraczającej zdolności wytwarzania śmieci w Krośnie Czyżby była trudność w wyliczeniu potrzebnej wydajności na etapie podejmowania decyzji i prognozowania kosztów? Można robić pomyłki ale nie aż w takiej skali i to nie za swoje tak bardzo duże pieniądze. Zachodzi pytanie kto za to odpowiada? /Może jeszcze były nagrody za wybudowanie bubla- w aspekcie wydajności- i nagrody za pozyskanie funduszy w zbędnych wysokościach./
Według umowy cała inwestycja kosztowała 8,5 mln euro w tym dotacja z Phare wynosiła 4,6 mln euro. Pozostałe koszty w granicach 4 mln euro poniosła gmina.
Czym skutkują popełnione błędy?
Po ogłoszeniu bankructwa i odstąpieniu wykonawcy od umowy , inwestor gmina Krosno ma trudności w uzyskaniu odszkodowania za niewykonanie umowy. /Zmiany dokumentacji w trakcie realizacji inwestycji dają podstawę do odstąpienia ubezpieczyciela od wypłaty odszkodowania./ Utracona kwota odszkodowania z tyt. ubezpieczenia za odstąpienie wykonawcy od budowy byłaby bardzo poważna.
Podniesienie obwałowań składowiska śmieci zwiększyło jego pojemność o 200 000 m/3, czyli do 700 000 m/3. Taka pojemność niecki dla Krosna wystarczyłaby na ok. 15 lat. Ponieważ inwestor czyli gmina Krosno wybudowała zakład przetwórczy 4-krotnie wyższy niż jest potrzebny, aby wypełnić warunki wynikające z umowy dotyczącej dotacji, zakład musi
w wyznaczonym okresie przerabiać śmieci w zaprojektowanej ilości. /Musi być wykorzystana jego pełna moc przerobowa./
W wyniku tego zwozi się do Krosna śmieci z innych gmin, bo
w Krośnie jest ich za mało.
Ponadto czy decydenci nie mieli świadomości, że przerobione śmieci trzeba będzie składać na krośnieńskim wysypisku, które wypełni się wcześniej. Spowoduje to konieczność wywożenia przerobionych śmieci na inne wysypiska poza Krosno. Będzie to przyczyną wzrostu kosztów za śmieci. Za błędne decyzje władzy zapłacą mieszkańcy Krosna. Ponadto mocno ucierpią krośnieńskie drogi ponieważ śmieci wozi się specjalnymi ciężkimi samochodami.
Przyjmuje się obce śmieci w cenie niższej niż z Krosna i składuje w Krośnie nic na tum nie zarabiając. /Krośnieński szczyt gospodarności!/
Wydane ponad 4mln euro na rozbudowę wysypiska z kasy miasta służy w większym stopniu nie mieszkańcom Krosna lecz gminom ościennym.
Zamiast na dłuższy czas mieć spokój z miejscem składowania śmieci z Krosna, wypełniamy nieckę wysypiska leżącą w granicach administracyjnych Krosna w dużej części śmieciami
z ościennych gmin. Podobno już teraz MPGK Krosno szuka miejsca na składowanie krośnieńskich odpadów.
Za wywóz śmieci na inne składowiska trzeba będzie słono zapłacić. Zapłacą mieszkańcy. Tak to wygląda „zielona wyspa” poprawności gospodarowania w Krośnie.
Jest to przykład na to jak błędne decyzje skutkują w przyszłości. Nasuwa się też pytanie gdzie była Rada Miasta Krosna, gdy władze miasta podejmowały tak szkodliwe i niekompetentne decyzje dla mieszkańców i miasta?
.
Andrzej Kucharski